Moją pasją są konie, ale mam moje kochane skoki. Zaczęło się od tego, że na dzień dziecka dostałam chomika od babci. Chomik przeżył swoje lata a mi brakowało tego wariata co ganiał po klatce, biegał po pokoju i tp. chciałam kupić drugiego ale gdy stałam przy klatce z chomikami, mój tata pokazał mi te śmieszne stworzonka z włochatymi ogonkami i zapytał się co to jest ? Pan sprzedawca odpowiedział, że myszoskoczki . Pierwszy raz słyszałam o takich gryzoniach. Ale w tej samej chwili miałam już kolorowe pudełko w ręce, a w środku była Lili, kremowa samiczka myszoskoczka. Miała wtedy około miesiąca. Niedługo później dostałam samca myszoskoczka Kaja. Przywieźliśmy go do domu w dniu urodzenia mojego brata, taka śmieszna data i do tego łatwa do zapomnienia.
wtorek, 3 lutego 2015
Co nie co o mnie i moich podopiecznych !
Cześć jestem Kornelia .
Moją pasją są konie, ale mam moje kochane skoki. Zaczęło się od tego, że na dzień dziecka dostałam chomika od babci. Chomik przeżył swoje lata a mi brakowało tego wariata co ganiał po klatce, biegał po pokoju i tp. chciałam kupić drugiego ale gdy stałam przy klatce z chomikami, mój tata pokazał mi te śmieszne stworzonka z włochatymi ogonkami i zapytał się co to jest ? Pan sprzedawca odpowiedział, że myszoskoczki . Pierwszy raz słyszałam o takich gryzoniach. Ale w tej samej chwili miałam już kolorowe pudełko w ręce, a w środku była Lili, kremowa samiczka myszoskoczka. Miała wtedy około miesiąca. Niedługo później dostałam samca myszoskoczka Kaja. Przywieźliśmy go do domu w dniu urodzenia mojego brata, taka śmieszna data i do tego łatwa do zapomnienia.
Moją pasją są konie, ale mam moje kochane skoki. Zaczęło się od tego, że na dzień dziecka dostałam chomika od babci. Chomik przeżył swoje lata a mi brakowało tego wariata co ganiał po klatce, biegał po pokoju i tp. chciałam kupić drugiego ale gdy stałam przy klatce z chomikami, mój tata pokazał mi te śmieszne stworzonka z włochatymi ogonkami i zapytał się co to jest ? Pan sprzedawca odpowiedział, że myszoskoczki . Pierwszy raz słyszałam o takich gryzoniach. Ale w tej samej chwili miałam już kolorowe pudełko w ręce, a w środku była Lili, kremowa samiczka myszoskoczka. Miała wtedy około miesiąca. Niedługo później dostałam samca myszoskoczka Kaja. Przywieźliśmy go do domu w dniu urodzenia mojego brata, taka śmieszna data i do tego łatwa do zapomnienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny blog! Brawo!
OdpowiedzUsuń